Szczaw jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych chwastów na użytkach zielonych. Firmy Claas i Amazone opracowały system, który potrafi skutecznie go zwalczać. W pierwszym etapie wykorzystując kamery i sztuczną inteligencję chwasty są rozpoznawane na polu, w kolejnym – są zwalczane punktowo.
Dostępne są już na rynku specjalistyczne urządzenia do oprysku punktowego, które w trakcie przejazdu rozpoznają szczaw i traktują go herbicydem. Niestety są bardzo drogie i ze względu na niewielką szerokość mało wydajne. Rozwiązanie firm Claas i Amazone mimo, że odbywa się w dwóch etapach, jest znacznie bardziej wydajne, co wynika z większych szerokości roboczych. W pierwszym etapie chwasty są rozpoznawane na łące. Odbywa się to w trakcie koszenia trawy. Do tego celu wykorzystywany jest system kamer umieszczonych na kosiarce czołowej. Kamery monitorują szerokość roboczą, a oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji analizuje wykonane obrazy i na ich podstawie tworzy mapę miejsc występowania chwastów. Pod uwagę przy tworzeniu takich map brane są również dane z wcześniejszych zbiorów. Ponadto rolnik może sam przeprowadzić ocenę obszarów potencjalnie wartych przeprowadzenia zabiegu.

– Kosiarka przesyła dane do CLAAS connect Farm Management za pośrednictwem telefonii komórkowej. Następnie mapa jest przekazywana do platformy danych AmaConnect za pośrednictwem komunikacji chmura-chmura. Tworzona jest karta aplikacyjna, która mówiąc najogólniej wskazują, w którym miejscu na polu znajdują się chwast i która jest podstawą pracy opryskiwacza polowego – informują twórcy rozwiązania, dodając, że dzięki przeniesieniu danych na platformę AmaConnect zabieg może być wykonany nie tylko przez rolnika, ale również przez usługodawcę.

Opryskiwacz aplikuje herbicydy tylko w miejsca występowania chwastów. Zabieg chemiczny przeprowadza się po upływie pewnego czasu od koszenia, aby szczaw mógł utworzyć masę liściową. Owa masa jest konieczna do stworzenia wymaganego obszaru aplikacji środka. Jednocześnie tworzony jest bufor bezpieczeństwa wynoszący na przykład 50 centymetrów wokół punktów aplikacji.

– Opryskiwacz, którym jest wykonywany zabieg wykorzystuje technologię pulsacyjnej modulacji czasu otwarcia rozpylaczy PWFM. Przy tym rozwiązaniu każdy zawór korpusu rozpylacza jest sterowany indywidualnie i otwiera się oraz zamyka kilka razy na sekundę. Dawkę oprysku reguluje się za pomocą czasów otwarcia a nie ciśnienia jak w standardowych rozwiązaniach – informuje firma Amazone.
Opracowane rozwiązanie pozwala zaoszczędzić znaczne ilości środków ochrony roślin. Atutem jest też to, że w porównaniu do latania dronem nad polem w celu wykrycia szczawiu, mapowanie odbywa się już podczas koszenia, tj. bez dalszych etapów. Ta technologia może być stosowana w każdych warunkach. W praktyce latanie dronem często nie jest możliwe w wietrznych warunkach, na pagórkowatym terenie lub w przypadku przeszkód takich jak linie energetyczne.