Od kilku miesięcy są oferowane w Polsce pielniki rotacyjne Biostar duńskiej firmy GST. Są to niezwykle wydajne urządzenia, wszak wedle zapewnień producenta, można nimi pracować z prędkością nawet 25 km/h. Radzą sobie z usuwaniem chwastów w zbożach, rzepaku, kukurydzy, burakach, słoneczniku czy soi.
Firma GST produkuje tylko pielniki rotacyjne. Dostępne są one w wersji o szerokości od 3 do ponad 15 metrów. Najpopularniejsze są 8- i 12-metrowe. Można je doposażyć w pneumatyczny siewnik do poplonów lub nawozów. Zbiornik siewnika może być nabudowany na maszynie i wtedy ma 400 litrów pojemności. Może być także zawieszony na przednim TUZ-ie ciągnika. W takiej wersji jego pojemność sięga 4000 litrów.

– Pokazujemy tutaj model dziewięciometrowy – mówi Dariusz Borowski, właściciel firmy Agrobor, prezentując pielnik GST podczas Mazowieckich Dni Rolnictwa. – Posiada on gwiazdy, które nie tylko wyrywają chwasty pozostając je na powierzchni pola do całkowitego wyschnięcia, ale rozbijające zaschniętą skorupę gleby. A to zapewnia napowietrzenie gleby i wspomaga wzrost upraw.

W prezentowanym pielniku pracują, rozmieszczone w dwóch rządach 102 gwiazdy. Są rozstawione co 8,9 cm. Mają po 540 mm średnicy. Każda gwiazda posiada 16 odpornych na ścieranie, samoostrzących się końcówek, które zagłębiając się do 2–4 centymetrów wyrywają chwasty. Z kolei rośliny uprawne z korzeniami zagłębionymi na 4–6 cm pozostają nienaruszone. Każda gwiazda połączona jest z ramą z wykorzystaniem ramienia i sprężyny. W ten sposób sekcje są dociskane z odpowiednią siłą do podłoża oraz są zabezpieczone przed uszkodzeniem przy najechaniu na przeszkodę. Możliwe jest odłączanie z pracy pojedynczych gwiazd poprzez ich unoszenie i zablokowanie. Dzięki temu pielnik można wykorzystać do redukcji chwastów w wyższej kukurydzy czy rzepaku.

– Ten dziewięciometrowy pielnik waży 2350 kg. Wymaga ciągnika o mocy 150 koni. W takiej wersji jak tutaj kosztuje około 150 tys. zł netto – dodaje właściciel firmy Dariusz Borowski.