W całej Polsce u dealerów firmy Claas organizowane są wydarzenia pod nazwą Family Farming Day, w trakcie których prezentowane są ciągniki nowej serii Axos 3. W ramach tej imprezy odbywają się Mistrzostwa Polski Gospodarstw Rodzinnych, podczas których dwuosobowe zespoły rywalizując w czterech konkurencjach mogą wygrać atrakcyjne nagrody. Nasza redakcja wzięła udział w wydarzeniu zorganizowanym przez firmę Contractus Agro w oddziale w Łomży. Rozmawialiśmy ze zwycięzcami tych zawodów oraz poznaliśmy ich opinię na temat nowej serii traktorów.
Odbywający się w Łomży Farming Family Day zgromadził w piku ponad 100 osób. Impreza rozpoczęła się od prezentacji traktorów nowej serii Axos 3, którą prowadzili pracownicy firmy Claas Polska – Krzysztof Karwacki oraz Patryk Piontek.
– Aby poznać genezę powstania ciągników Axos 3, trzeba się cofnąć do roku 2003. Wtedy to na rynek trafił model Celtis, który zyskał świetne opinie za żywotny silnik, wydajny układ hydrauliczny oraz mocny podnośnik. W 2008 roku zastąpił go Axos 300, który był produkowany do roku 2015. I właśnie najnowszy Axos 3 to bezpośredni następca modeli Celtis i Axos 300 – mówił Krzysztof Karwacki.

Różnica 2 milimetrów!
Wyróżnikiem ciągników Axos 3, na tle innych maszyn z tego segmentu są m.in. otwierane z obu stron do przodu drzwi, które w takiej pozycji można zablokować. Jest to świetne rozwiązanie np. w przypadku pracy z ładowaczem czołowym lub poruszania się w wąskich, ciasnych zabudowaniach, do których wjazd jest możliwy również dzięki temu, że Axos może mieć tylko 2,5 metra wysokości. W tych traktorach otwierana jest także przednia szyba. I właśnie jedna z konkurencji zawodów polegała na przełożeniu liny przez wszystkie otwierane otwory w kabinie. W drugiej konkurencji sprawnościowej trzeba było odkręcić na odpowiednią długość zamocowany w traktorze łącznik górny. Nie można było przy tym posługiwać się narzędziami pomiarowymi. Trzecia konkurencja polegała na opuszczeniu ładowacza czołowego tak, aby znalazł się możliwie blisko ustawionego na posadzce jajka. Zwieńczeniem zawodów był test wiedzy, w którym trzeba było odpowiedzieć na 10 pytań związanych z maszynami zielonkowymi firmy Claas.
– Jestem pod wrażeniem poziomu tych zawodów – oceniał na bieżąco Krzysztof Karwacki. – Jeden z zespołów opuścił tak precyzyjnie ładowacz, że znalazł się w odległości (uwaga!) 2 milimetrów od jajka. W innej konkurencji jedna z par rozkręciła łącznik górny uzyskując 2 milimetrową różnicę w porównaniu do zalecanej długości. Pech polegał na tym, że wymiar docelowy w tym przypadku został przekroczony, co skutkowało tym, że doliczona została karna minuta. Jeżeli chodzi o przełożenie liny, to jedna z drużyn uporała się z tym zadaniem w zaledwie 30 sekund.

Pierwsza w Polsce
Zawody wygrał pan Karol startujący z bratem Pawłem. Wspólnie z ojcem prowadzi niespełna 100-hektarowe gospodarstwo rolne niedaleko Zambrowa (woj. podlaskie). Gospodarstwo ukierunkowane jest na hodowlę bydła mlecznego. Stado liczy 240 sztuk. W doju znajduje się około 120 krów. W zeszłym roku w tym gospodarstwie wyprodukowanych zostało ponad 1 milion litrów mleka, które trafiło do Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie – zakładu w Zambrowie.
– Najtrudniejszą konkurencją było precyzyjne opuszczenie ładowacza czołowego, a to dlatego, że po raz pierwszy obsługiwałem taki ciągnik. Po prostu brakowało wyczucia i obeznania z tym sprzętem – opowiada pan Karol. – Pozostałe konkurencje nie sprawiły większych problemów. Dobrze poszedł mi także test wiedzy o maszynach zielonkowych marki Claas bo posiadam, w gospodarstwie kilka takich sprzętów m.in. czołową i tylną kosiarkę o łącznej szerokości roboczej 6 metrów oraz dwuwirnikową zgrabiarkę z centralnym odkładaniem pokosu Liner 2800. Te maszyny są funkcjonalne i bezawaryjne.

W tym roku w parku maszynowym gospodarstwa pana Karola pojawi się nowy sprzęt do zbioru zielonek – prasoowijarka Claas Rollant 630 RC Uniwrap. Będzie to pierwsza tego typu maszyna w Polsce. Miała ona swoją premierę w zeszłym roku. Posiada krzywkowy podbieracz o szerokości 2,10 metra, a podniesiony nim pokos przechwytuje rotor, który „przepuszcza” go przez zespół tnący. Ta maszyna może pracować na granicy możliwości, bo została wyposażona w system wczesnego ostrzegania przed zatorem. Działa on tak, że monitoruje wielkość ugięcia podstawy komory. I gdy ta wielkość zbliża się do maksimum pojawiają się wizualne i dźwiękowe ostrzeżenia. Rotor przerzuca materiał do komory prasującej o wymiarach 1,25×1,20 m. Komorę tworzy 16 walców z profilowaną powierzchnią. Otwarcie tylnej komory, wyładunek beli i jej zamknięcie da się w tej maszynie wykonać w 12 sekund. Jest to możliwe dzięki specjalnej kinematyce przekazywania, która umożliwia zamykanie tylnej pokrywy jeszcze w trakcie przekazywania balotu. Jeżeli chodzi o owijanie bel folią to nałożenie sześciu warstw zajmuje 23 sekundy przy 52-procentowym naprężeniu. Prasoowijarka pana Karola będzie miała najbogatsze wyposażenie obejmujące m.in. podwójną rolkę dociskową, wzmocnione noże z warstwą wolframowo-węglanową, możliwość owijania bel siatką lub folią, pełne oświetlenie ledowe czy pełne automatyczne smarowanie również sekcji owijającej. Maszyna zostanie dostarczona do gospodarstwa pod koniec kwietnia. Rocznie będzie formowała co najmniej 1500 bel. Rolnik ma jeszcze w planach zakup z oferty firmy Claas zestawu kosiarek typu motyl. A co sądzi o najnowszym ciągniku Axos 3?
– Super że może być tak niski, bo to stwarza możliwość wjazdu do niższych zabudowań. Podoba mi się też to, że można zablokować drzwi w pozycji otwartej. To na pewno ułatwi wsiadanie i wysiadanie z kabiny w zabudowaniach. Moją uwagę, gdy oglądałem ten ciągnik, zwrócił także pakiet oświetlenia ledowego. Tym bardziej że obecnie wiele prac wykonuje się po zmroku – odpowiada pan Karol.

Szczęśliwa trzynastka
Drugie miejsce w zawodach zajęli państwo Milena i Grzegorz z woj. podlaskiego. Uprawiają z dzierżawami około 200 ha. Prowadzą produkcję mleka od 60 krów. Wszystkich zwierząt w stadzie jest 120 sztuk. W zawodach startowali z numerem 13.
– Początkowo szło nam słabo – opowiada pan Grzegorz. – W pierwszej konkurencji uzyskaliśmy duży odstęp ładowacza od jajka. W drugiej zaczepiła nam się linka, gdy przekładaliśmy ją przez otwory w kabinie, przez co straciliśmy sporo czasu. W kolejnej, choć byliśmy blisko docelowego wymiaru łącznika górnego, bo brakowało zaledwie 2 milimetrów, to za dużo go rozkręciliśmy, przez co dostaliśmy karną minutę. Byliśmy przekonani, że tego dnia mamy pecha, ze względu na wylosowany numer trzynasty. Finałem zmagań był test wiedzy. Też nie byliśmy z niego zadowoleni, ale mimo tego w zawodach udało nam się zająć bardzo wysokie drugie miejsce wśród kilkunastu zespołów. To było niespodziewane i miłe zaskoczenie. Dodam, że udaliśmy się do Łomży z dziećmi, aby zobaczyć nowy model ciągnika, a przede wszystkim pokazać dzieciom że będąc rodzicami, można rywalizować i dobrze się przy tym bawić.

Pani Milena i pan Grzegorz nie posiadają w gospodarstwie maszyn firmy Claas. Gdy kilka lat temu rozważali zakup nowego ciągnika nawet nie brali pod uwagę tej marki ze względu na niepochlebne opinie o skrzyni bezstopniowej Cmatic, które słyszeli od rolników.
– W międzyczasie wynajęliśmy w firmie Contractus Agro ciągnik Claas Axion 830 z bezstopniową skrzynią Cmatic. Byłem pod wrażaniem jak ta skrzynia świetnie pracuje. Nie wiem dlaczego ludzie opowiadają o niej takie nieprawdziwe rzeczy. Traktor pozytywnie nas zaskoczył pod względem zużycia paliwa. Wykonywałem nim ciężkie prace polowe m.in. z trzymetrowym agregatem Pöttinger, który spulchniał rolę po starym lucerniku na głębokości 27 cm. W takiej pracy ciągnik spalał ok. 15 litrów na hektar, co uważam za dobry wynik – mówi pan Grzegorz.
Rolnik bierze teraz pod uwagę zakup ciągnika marki Claas. Rozważa też kupno zestawu kosiarek Claas ze zgniataczami pokosów – czołowej trzymetrowej oraz tylnej o szerokości roboczej 3,6 metra. A jak ocenia nowy model ciągnika Axos 3?
– Siedziałem w nim i uważam że ma przestronną kabinę. Myślę, że jest w niej nawet więcej miejsca niż w moim ciągniku o znacznie większej mocy. Kształt traktora wskazuje, że ma świetnie rozłożoną masę. Taka maszyna przydałby się w naszym gospodarstwie do obsługi paszowozu, tym bardziej że nawet z kabiną może mieć niewielką wysokość – ocenia rolnik.

Będą kolejne nagrody
Trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski Gospodarstw Rodzinnych podczas Family Farming Day w Łomży zajął pan Łukasz startujący z ojcem Leszkiem. Są to rolnicy z gminy Śniadowo (woj. podlaskie), którzy prowadzą gospodarstwo o powierzchni około 80 hektarów. Utrzymują bydło mleczne. Do doju trafia około 100 sztuk. Pozyskane mleko odbiera Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy.
– Najwięcej kłopotów sprawiła nam konkurencja przekładania liny przez otwory w kabinie. Przy tym zadaniu straciliśmy sporo czasu – ocenia pan Łukasz. – Pozostałe konkurencje sprawnościowe poszły nam całkiem dobrze. Nieźle poradziliśmy sobie także z testem wiedzy, a to dlatego że mamy w gospodarstwie sprzęt firmy Claas. Posiadamy zakupiony dwa lata temu ciągnik Axion 830, którym nakręciliśmy już ponad 800 godzin. Od kilku lat użytkowaliśmy także kosiarkę firmy Claas o szerokości 2,70 metra. Ze względu na to, że tak dobrze się sprawdzała niedawno kupiliśmy zestaw kosiarek typu motyl tej samej firmy o szerokości roboczej 9 metrów.
Odbywające się u poszczególnych dealerów firmy Claas zawody nie kończą rywalizacji. Trzy zespoły, które uzyskają najlepsze wyniki w ogólnej klasyfikacji spośród wszystkich startujących w całej Polsce, zostaną zaproszone do siedziby Claas Polska. Na imprezie podsumowującej Family Farming Days w dniu 12 czerwca, odbiorą kolejne wyjątkowe nagrody tj. za pierwsze miejsce duży gazowy grill, automatyczny odkurzacz za drugie miejsce i ekspres ciśnieniowy za miejsce trzecie.
ROLNICY OCENIAJĄ CIĄGNIKI CLAAS AXOS 300

Pan Walenty, rolnik z gm. Sosnówka, (woj. lubelskie) posiada od 2013 roku ciągnik Claas Axos 330 CX z ładowaczem czołowym FL 120C. Nakręcił nim ponad 2000 motogodzin.
– Jestem z niego bardzo zadowolony. Jest to ciągnik uniwersalny, kompaktowy, który mieści się w ciasnych pomieszczeniach. Jest bardzo łatwy w obsłudze. Jego atutem jest też zwrotność oraz oszczędność. Obecnie jest to traktor pomocniczy ponieważ posiadam w gospodarstwie dwa mocniejsze ciągniki marki Claas – modele Arion 610 i Arion 620. Oprócz prac załadunkowych Axosa wykorzystuję w transporcie z dwoma przyczepami po 6 ton ładowności każda oraz w pracach polowych współpracując z trzymetrowym agregatem uprawowym – opowiada pan Walenty.

Pan Jarosław, rolnik ze pow. ostrołęcki (woj. mazowieckie) posiada ciągniki Claas Axos 340 oraz Axion 830. Ten pierwszy pracuje w gospodarstwie od 2012 roku i ma przepracowanych około 6000 motogodzin. Drugi to tegoroczny nabytek.
– Przed laty Axos był ciągnikiem podstawowym, teraz jest traktorem pomocniczym. Wykonuje lżejsze prace m.in. współpracując z rozsiewaczem nawozów oraz zgrabiarką. Sprawdza się bardzo dobrze. Jest zwrotny i niski, przez co da się nim wjechać do starszych zabudowań. Posiada komfortową kabinę. Najważniejsze jest jednak to, że jest bezawaryjny – opowiada pan Jarosław.