Viliaus Truskos, rolnik z miejscowości Wiejsieje, własnoręcznie zbudował już dziesięć ciągników rolniczych. Pierwszy złożył jeszcze w latach 70. wykorzystując 14-konny silnik oraz części pochodzące od motocykla marki Iż. Ostatnia a zarazem najmocniejsza jego konstrukcja powstała trzy lata temu. Litewski rolnik zgodził się opowiedzieć naszej redakcji o tej maszynie.
– Budowałem go przez dwa lata. Powstał z podzespołów i części pochodzących z odzysku – mówi Viliaus Truskos. – Łączny koszt wyniósł około 1000 euro. Dysponuje on mocą ponad 50 koni. Tyle bowiem osiąga zamontowany w nim czterocylindrowy silnik diesla pochodzący od podnośnika. To jest bardzo oszczędny motor, bo w pracach polowych przez godzinę spala około 7 litrów paliwa. Dołożona została do niego chłodnica wzięta ze starego kombajnu zbożowego oraz niemiecka pompa hydrauliczna podająca do 16 l/min.

Moc z silnika odbiera czterobiegowa skrzynia samochodu ciężarowego Gaz 53. Aby podwoić liczbę przełożeń konstruktor zamocował jeszcze reduktor od radzieckiego pojazdu wojskowego BTR.
– Najtrudniejsze było połączenie silnika ze skrzynią biegów odpowiednio wytrzymałym sprzęgłem. Zdecydowałem się na sprzęgło z samochodu osobowego Subaru 4×4 – dodaje twórca maszyny.

Traktor ma 3,2 metra długości i 1,6 metra szerokości. Ma napęd na cztery koła. Mosty jezdne, podobnie jak reduktor, zostały zaczerpnięte od radzieckiego pojazdu wojskowego BTR. Tylne koła o rozmiarze 12.00-18 są takie same jak w ciężarowym Gazie 66. Przednie mają rozmiar 9.00-16.
– Tym traktorem łatwo się manewruje, bo posiada hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego. Szybko można nim się też przemieszczać, bo da się go rozpędzić do 40 km/h – dodaje 71-letni litewski konstruktor.

Ciągnik jest wykorzystywany w codziennych pracach w gospodarstwie prowadzonym przez syna konstruktora. W gospodarstwie pracują jeszcze dwa inne traktory marki Iseki. I w nich wprowadzane są zmiany. W jednym będzie np. wymieniany silnik na mocniejszy. Własnoręcznie zbudowany traktor pracuje w polu z dwuskibowym pługiem oraz szerokim na trzy metry kultywatorem. Kosi trawę kosiarką. Podłączany jest do niego rębak do drewna. Współpracę z maszynami zapewnia podnośnik od MTZ-ta, dwie pary wyjść hydraulicznych oraz WOM, który ma dwie prędkości 270 i 540 obr./min. Ile można unieść na tylnym TUZ? – dopytujemy.
– Nie mierzyliśmy tego. Mogę jedynie dodać, że bez większych problemów ponosi betonowy słup energetyczny ważący 1,2 tony – odpowiada Viliaus Truskos.

Kabinę do traktora rolnik skonstruował samodzielnie. Wykorzystał jedynie dach samochodu Gaz 53. Wnętrze rozplanowane zostało tak, że z lewej strony kolumny kierowniczej – notabene pochodzącej z samochodu Jeep Grand Cherokee – umieszczone są dźwignie gazu ręcznego i załączania przedniego napędu. Po drugiej stronie kolumny wyprowadzony jest drążek do zmiany biegów. Po tej stronie, ale bliżej fotela operatora, zamocowane są dźwignie do obsługi podnośnika i zaworów hydraulicznych. TUZ można obsługiwać także spoza ciągnika, wykorzystując do tego celu zewnętrzną dźwignię połączoną z drążkiem znajdującym się w kabinie. Dzięki takiemu rozwiązaniu – zdaniem rolnika – łatwiej i szybciej podłącza się maszyny i narzędzi. Z lewej strony fotela wyprowadzona jest dźwignia do obsługi WOM. Dlaczego na tym traktorze zamocowane zostały emblematy marki Volvo? – pytamy na koniec naszej rozmowy.
– Syn pracował kiedyś w serwisie Volvo i pozostały mu takie emblematy. Dzięki nim traktor budzi większe zaciekawienie – odpowiada Viliaus Truskos.
