Bracia Mariusz i Marcin Baścik założyli w grudniu 2023 roku w Mpongwe w Zambii (południowa Afryka) gospodarstwo rolne. Zakupili 1000 hektarów. Następnie wydzierżawili 350 ha i na razie uprawiają tylko grunty dzierżawione wysiewając na nich pszenicę i kukurydzę. Ciągniki i maszyny rolnicze ściągnęli z Polski ze swojego gospodarstwa w powiecie oświęcimskim.
– Sprowadziliśmy do Afryki trzy ciągniki John Deere. Stupięćdziesięciokonny model 6630 oraz dwa 7920 o mocy po 240 koni – opowiada Mariusz Baścik. – Dlaczego postawiliśmy na takie traktory? Bo w Zambii John Deere jest jedną z najpopularniejszych marek. Dzięki temu można dostać części zamienne. Co prawda ich dystrybucja nie wygląda to tak dobrze jak w Polsce, bo na części trzeba czekać po kilka tygodni. Innym powodem jest to, że znamy te traktory bardzo dobrze i jesteśmy w stanie naprawić je sami. To ważne, bo przykładowo jak przebiliśmy oponę w jednym z ciągników, to aby dojechać do najbliższej wulkanizacji mieliśmy pokonać 150 kilometrów.


Nietypowe zadanie – usuwanie kopców termitów
Traktor John Deere 6630 współpracuje m.in. z opryskiwaczem John Deere 740 o pojemności 4000 litrów, wyposażonym w belkę 24-metrową. Do wykonywania zabiegów w wysokiej kukurydzy rolnicy wykorzystują drona DJI Agras T50. Kolejny dron DJI Matrice 30T z kamerą termowizyjną używany jest do mapowania pól i do monitorowania plantacji kukurydzy przez złodziejami zrywającymi kolby, co niestety w Zambii jest powszechnym zjawiskiem. Do ciągnika 6630 podłączany jest również rozsiewacz Agro-Masz Rewo 8200 służący do wysiewu nawozów i wapna oraz 4,5-metrowy siewnik Vogel&Noot MasterDrill, który – jak zapowiadają właściciele gospodarstwa – zostanie poszerzony do 6 metrów. Mocniejsze traktory są wykorzystywane przede wszystkim do uprawy gleby współpracując z trzymetrowym gruberem LandStal Skimmer APB300, 4,5-metrową broną talerzową Grano-System Tornado 4,5 lub broną aktywną. Ciągają także równiarkę służącą do wyrównywania dróg, a przede wszystkim do…
– …usuwania z pól kopców termitów, które w Zambii są powszechne i które mocno utrudniają pracę maszynami. Te kopce mają nawet po 5 metrów wysokości i po 22 metry średnicy. Na jeden hektar pola przypada średnio około półtora kopca. Dziennie udaje się wyrównać od 4 do 6 z nich, a usunięcie wszystkich kopców z powierzchni około 100 hektarów zajmuje miesiąc. Nasza równiarka wykonała już takie zadania na powierzchni 350 hektarów – opowiada Mariusz Baścik.


Równiarka została zaprojektowana i wykonana własnoręcznie w gospodarstwie. Ma 4 metry szerokości. Elementem roboczym jest w niej lemiesz, który może być ustawiany ręcznie. Może być też utrzymywany na danej wysokości automatycznie. Bazuje wtedy na sygnale GPS o dokładności 2,5 centymetra. Aby możliwa była tak duża precyzja ze stacji bazowej RTK zainstalowanej na szczycie wiaty pobierany jest sygnał korekcyjny. Jak podają rolnicy, wszystkie ciągniki John Deere pracujące w afrykańskim gospodarstwie korzystają z nawigacji satelitarnej.

Dlaczego Mariusz i Marcin Baścik założyli gospodarstwo w Zambii? Bo jak mówią, zawsze marzyli o dużym gospodarstwie rolnym wolnym od ograniczeń, nadmiernej biurokracji, które miałoby możliwość dalszego rozwoju. Wybór Zambii był podyktowany tym, że jest to kraj demokratyczny z przyjazną polityką dla zagranicznych inwestorów. Nie ma problemów ze znalezieniem pracowników. Ceny płodów rolnych są znacznie wyższe niż w Polsce, a w jednym sezonie da się uzyskać nawet dwa plony główne. W Zambii cena paliwa jest o 30 procent niższa niż w Polsce. Droższe są natomiast nawozy i środki ochrony roślin. Co do plonów to pszenica może sypać nawet po 10 t/ha. Warunkiem jest jej nawadnianie. Pszenicę w Zambii wysiewa się od 15 kwietnia do 25 maja. Zbiera się ją w październiku. Natomiast termin siewu kukurydzy przypada od 15 listopada do 15 grudnia. Ze względu na panujące warunki, rośliny rosną bardzo szybko. Już po miesiącu od siewu kukurydza ma ok. 1 metra wysokości.
Polskie przyczepy
Właściciele gospodarstwa podkreślają, że sprowadzili do Zambii maszyny i urządzenia, które były wcześniej przetestowane w polskich warunkach. Jak mówią, starają się kupować sprzęt rodzimych marek, aby móc w ten sposób wspierać polski przemysł maszynowy. Dlatego jeżeli chodzi o przyczepy rolnicze, bazują na polskich produktach. Do Zambii sprowadzili 14-tonową dwuosiową przyczepę Metaltech DB14 oraz 15-tonowego Pronara T683 na tandemie.
– Ziarno z pola zwozimy chińskim samochodem ciężarowym marki Sinotruk. Kupiliśmy go nowego wraz z naczepą o pojemności 53 kubików. Kosztował ok. 230 tys. zł – informuje Mariusz Baścik.
