– Aktualnie w Ministerstwie Infrastruktury finalizowane są prace nad przygotowaniem zmian przepisów, których celem jest stworzenie precyzyjnej procedury dopuszczenia do ruchu pojazdów z krajów trzecich. Projektowane przepisy będą zawierały przepis abolicyjny, poprzez który stan zastany wobec m.in. ciągników rolniczych sprowadzonych wcześniej na terytorium Polski z państw nie będących członkami UE i zarejestrowanych na terenie naszego kraju bez dokumentów homologacyjnych, będzie mógł być utrzymany tak, aby zmiana tego stanu nie wpłynęła negatywnie na podmioty użytkujące te pojazdy. Prace nad projektem znajdują się na ostatnim etapie przygotowawczym – zapowiada Stanisław Bukowiec, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Takie słowa padły 5 marca br. w trakcie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która zajęła się tematem ciągników MTZ Belarus. Dla przypomnienia chodzi o traktory zarejestrowane w Polsce po 1 stycznia 2016 roku, a nie spełniające wymagań homologacyjnych. Sprawa dotyczy niespełna 7 tysięcy maszyn. Za każdą z nich stoją rolnicy, którzy nie wiedzą co dalej stanie się z ich maszynami. A przecież zbliża się okres intensywnych prac polowych. Pojawiła się nawet groźba konieczności ich zezłomowania.

Dlaczego do takiej sytuacji doszło?
Dla przypomnienia, do 2016 roku organy rejestrujące w zdecydowanej większości przypadków nie wymagały dokumentów homologacyjnych przy rejestracji używanych pojazdów sprowadzonych na obszar Polski z państw trzecich. Zaś podstawowym dokumentem wymaganym do rejestracji takich maszyn było zaświadczenie o pozytywnym wyniku okresowego badania technicznego przed pierwszą rejestracją w Polsce. Takie podejście stosowane było zarówno w przypadku ciągników rolniczych, jak i innych pojazdów, w tym pojazdów osobowych sprowadzanych z państw trzecich np. z USA. Innymi słowy, w dotychczasowej praktyce działania, organy rejestrujące nie wymagały przedkładania do rejestracji pojazdów używanych sprowadzanych do Polski spoza UE dokumentów homologacyjnych. Takie dokumenty były wymagane jedynie w odniesieniu do pojazdów nowych.
Ale 1 stycznia 2016 roku weszło w życie rozporządzenie (UE) nr 167/2013 i wedle zawartych tam zapisów pojazd używany przywieziony po 1 stycznia 2016 roku z państwa trzeciego, który przeznaczony jest do użytku w Unii Europejskiej po raz pierwszy, jest traktowany jako „nowy pojazd” i musi mieć ważną homologację. Zwrot „nowy pojazd”– wedle tego rozporządzenia – oznacza pojazd, który nigdy wcześniej nie był rejestrowany ani dopuszczony (wprowadzony do użytku). Czyli w myśl tego rozporządzenia wszystkie używane traktory spoza UE, które trafiają pierwszy raz do obrotu na obszar wspólnotowy, a nie były wcześniej sprowadzone i użytkowane na terytorium UE, po 2016 r. powinny spełniać warunki techniczne, jakie stosuje się do pojazdów nowych. A traktory MTZ Belarus takich wymagań nie spełniały. Mimo tego dealerzy cały czas ściągali je z Mińska. Były to maszyny fabrycznie nowe z „zerowym przebiegiem”, ale z wydanymi poza granicami naszego kraju dowodami rejestracyjnymi. Potem otrzymywały one w starostwach powiatowych krajowe dowody rejestracyjne, choć nie powinno to mieć miejsca, ponieważ nie spełniały norm i wymagań technicznych przewidzianych przepisami Unii Europejskiej. Jak to się stało, że urzędy komunikacji rejestrowały te maszyny po roku 2016?
– Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 167/2013, które ma zastosowanie do pojazdów typu ciągniki, wprowadziło to, że dokument homologacyjny powinien być wymagany w każdym przypadku pierwszej rejestracji ciągnika rolniczego sprowadzanego z państwa nie będącego członkiem UE. Zgodnie z definicją „nowego pojazdu” zawartą w tym rozporządzeniu za taki należy uznać każdy pojazd po raz pierwszy dopuszczony lub wykorzystywany na terytorium UE niezależnie od jego wieku czy daty rejestracji w państwie pochodzenia. Definicja ta diametralnie różniła się od definicji zawartej w polskim prawie i to mogło być mylące – wyjaśnia Stanisław Bukowiec, członek ścisłego kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury.

Ile jest takich spraw?
O tym procederze było wiadomo od wielu lat. Sprawa była nagłaśniana w mediach. Ale nabrała rozgłosu dopiero, gdy zaczęły być wydawane wyroki sądowe wskazujące na rażące naruszenie przepisów dotyczących rejestracji. Owe wyroki stwarzały groźbę konieczności złomowania maszyn. Ile dzisiaj jest prowadzonych spraw w sądach związanych z traktorami MTZ Belarus? Jak informuje Olga Tworek, zastępca dyrektora Departament Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastuktury, na razie nie ma pełnych danych. Wiadomo natomiast że rejestracje białoruskich maszyn były dokonywane w 48 starostwach z 380 funkcjonujących w Polsce.
– Dane z połowy SKO (Samorządowe Kolegia Odwoławcze) w Polsce wskazują, że jest prowadzonych takich 190 spraw. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku prowadzi kolejne 231 spraw, a Sąd Rejonowy w Koszalinie ma na wokandzie 40 spraw – informuje Olga Tworek.

Przepis abolicyjny możliwy za kilka miesięcy
Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że ze względu na długi proces legislacyjny w Polsce, przepis abolicyjny ma realnie szansę wejść w życie dopiero za kilka miesięcy. Dlatego – jak zaleca Olga Tworek z Ministerstwa Infrastuktury – warto zachęcać rolników, którzy mają problemy z niekorzystnymi decyzjami SKO, aby odwoływali się od tych decyzji do czasu wejścia w życie nowych przepisów.
– Znamy już postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z jednej z takich spraw, który choć zgodził się z tym, że pojawiła się kolizja między prawej unijnym a krajowym i rejestracja ciągników została przeprowadzona w sposób łamiący prawo, to jednocześnie nie miał przekonania że było to rażące naruszenie prawa. Po tym wyroku NSA skierował do SKO w Koszalinie sprawę do ponownego rozpatrzenia, a SKO wydał wyrok, że nie ma tu przesłanek do stwierdzenia nieważności decyzji. Ale z kolei SKO w Białymstoku rozstrzyga takie sprawy w inny sposób stwierdzając nieważności decyzji rejestrujących – informuje Olga Tworek.
Ministerstwo Infrastruktury zwraca uwagę na fakt, że w czasie kiedy w Polsce starostwa powiatowe przestały rejestrować ciągniki z Białorusi to dalej są one rejestrowane w innych krajach UE np. Rumunii, Bułgarii. Pytanie, czy te traktory za jakiś czas nie przyjadą do Polski…