W tym roku francuska firma Arland obchodzi jubileusz 30-lecia działalności. To wydarzenie uświetniło wprowadzenie na rynek pierwszego samojezdnego opryskiwacza tej firmy, którego powstanie to efekt nawiązania strategicznego partnerstwa z włoską firmą Grim.

W zeszłym roku we Francji zarejestrowanych zostało ponad 2100 zaczepianych opryskiwaczy. Najwięcej maszyn wprowadziły na rynek firmy Amazone, Horsch oraz Kuhn. Ósmą pozycję z siedmioprocentowym udziałem zajął Arland, który w tym roku debiutuje w segmencie opryskiwaczy samojezdnych. Na razie tylko z jednym modelem GR 3530, który został zaprojektowany przez włoskiego producenta takich maszyn – firmę Grim.

– Zbiornik główny tej maszyny ma 3500 litrów pojemności. Opryskiwacz ma montowaną aluminiową belkę polową o szerokości 24 lub 30 metrów. Ten sprzęt wyróżnia idealny bo wynoszący równe po 50 procent rozkład masy na przednie i tylne koła.– podaje firma Arland dodając, że opryskiwacz będzie oferowany na rynku francuskim oraz belgijskim.

Opryskiwacz ma dwie niezależnie pracujące pompy. Jedna wirowa służy do napełnia maszyny czystą wodą z wydajnością 600 l/min. Druga membranowo-tłokowa zapewnia prowadzenie oprysku i mieszanie w zbiorku cieczy roboczej. Jej wydajność wynosi 260 lub 400 l/min

Maszyna dysponuje mocą 175 KM. Napędza ją czterocylindrowy 4,5-litrowy silnik FPT. Opryskiwacz może poruszać się z prędkością do 40 km/h. Takie możliwości daje dwuzakresowa przekładnia hydrostatyczna składająca się z czterech zamocowanych przy kołach silników. Komfort jazdy przy wyższej prędkości gwarantuje podwójny układ zawieszenia kół łączący zawieszenie hydropneumatyczne i pneumatyczne. Rozstaw kół można hydraulicznie zmieniać w zakresie od 1,80 do 2,25 m. Jeżeli byłoby to za mało, to w opcji jest możliwość zamówienia maszyny z rozstawem kół wynoszącym od 2,25 do nawet 3 metrów. Dostępnych jest kilka trybów ustawienia kół. W pierwszym operuje się tylko przednimi kołami, co jest niezbędne przy jeździe transportowej. W kolejnym koła przednie i tylne skręcone są w przeciwnych kierunkach co poprawia zwrotność maszyny. W trzecim koła przedniej osi skręcają się w tę samą stronę co koła tylne (tzw. tryb kraba). Istnieje jeszcze jeden tryb z „opóźnieniem” skrętu tylnych kół dla dokładniejszego manewrowania w rzędach upraw. Maszyna może wykonywać zabiegi w wysokim łanie, co gwarantuje prześwit wynoszący 1,05 metra.

– Zastosowaliśmy tutaj dwie niezależnie pracujące pompy. Jedna wirowa napełnia opryskiwacz czystą wodą z wydajnością 600 l/min. Druga membranowo-tłokowa służy do prowadzenia oprysku i mieszania w zbiorku cieczy roboczej. Ta pompa może mieć wydajność 260 lub 400 l/min – podaje francuski producent.

Samojezdny opryskiwacz Arland został wyposażony w 10-calowy terminal Lacos Isobus

Kabina jest panoramiczna. Na wyposażeniu znajduje się fotel z pneumatycznym zawieszeniem, automatyczna klimatyzacja, elektrycznie ustawiane lusterka, kamera cofania, chłodzony schowek. Sterowanie maszyny odbywa się z prawego podłokietnika z joystickiem. Parametry wyświetlane są na 10-calowym terminalu Lacos Isobus, który służy także jako monitor do nawigacji GPS RTK.